Zasady matury 2010 z matematyki

13 listopada 2008
Ilustracja
Minister Zbigniew Marciniak przedstawił posłom planowane zasady egzaminu maturalnego od roku 2010. Zgodnie z planami egzamin będzie składał się z trzech obowiązkowych egzaminów pisemnych (z polskiego, matematyki i języka obcego) oraz dwóch ustnych (z polskiego i języka obcego). Egzaminy obowiązkowe będą zdawane na poziomie podstawowym.

Plany zakładają zniesienie obowiązkowego egzaminu pisemnego z wybranego przedmiotu, dzięki czemu obowiązkowa część matury będzie dla wszystkich taka sama.

Ponadto zdający będzie mógł zdawać maksymalnie 3 dodatkowe egzaminy z wybranych przez siebie przedmiotów i na wybranym przez siebie poziomie.

Minister wspomniał też o pracach nad ujednoliceniem sposobu oceniania egzaminu tak, aby punktacja zawierała informację o trudności egzaminu. Dzięki temu ma być możliwe porównywanie wyników matury z różnych lat oraz z różnych przedmiotów.

czesc , mam problem i mam nadzieje ze w jakis sposob pomozecie mi go rozwiazac...
a wiec...
chodze do 2kl lo , i chcialbym zdawac rozszerzona mature z fizyki i matematyki..
niestety w 1kl odpuscilem sobie oba przedmioty i mialem z nich odpowiednio 3 i 4...
chociaz wiem ze moja wiedza nie jest z matematyki na ocene 4...
od drugiej klasy wzialem sie za robienie zadan z tych przedmiotow i mam teraz 4/5 z matmy i 4 z fizyki... jednak jak widze jakies zadanie z 1 kl ktorego nie moge zrobic czuje sie jak debil ;|
od drugiej klasy jak sie zwialem do pracy to z wielomianow i trygonometri ze spr mialem 5 i kartkowek podobne oceny..
ciezko jest nadrobic ta 1 klase? z czego robic zadania ? mam zbior szymanski i drobka kl 1 i 2 , kielbase... zadania z wielomianow i trygonometri 3/4 z tego kielbasy zrobilem ale jak wzialem od poczatku 1kl czyli jakies funkcje liniowe itp to sie zatrzylalem nawet nie w polowie ;| wszystko mam przerabiac po kolei czy tylko te wazne zagadnienia co sa na maturze np funkcje a takie tematy jak wartosc logiczna zdania odpuscic sobie po prostu?
wiem ze mozecie napisac ze mam jeszcze 1,5roku ale ja uwazam ze bez podstaw z 1 klasy bedzie pozniej ciezko.. ;|
licze na wasze opinie.
karol

wiem ze to glupie pytanie ale nigdzie nie znalazlem zadowalajacej odp..

Przede wszystkim trzeba myśleć optymistycznie, bo w Twoim przypadku wszystko jest do nadrobienia. Wiem po sobie, funkcję kwadratową, geometrię analityczną w sporej części czy elementy planimetrii przerabiałem sam, więc dasz radę. PRzede wszystkim musisz mieć dobry plan pracy. Zamiast rzucać się parę razy na jakieś matematyczne maratony zaplanuj sobie SYSTEMATYCZNĄ pracę, wcześniej zaopatrując się w jakiś zbiór bądź też, a raczej przede wszystkim, ściągając zadania z tej strony, rozwiązując i konfrontując odpowiedzi. Oczywiście najlepiej żebyś powtórzył bądź nauczył się od początku podstaw teoretycznych, ale w tym przypadku to albo pomoc nauczyciela albo samodzielna rozkminka. Zbiór Kiełbasy osobiście polecam, ale nie zamykaj się tylko na niego. Zaglądaj często na zadania.info bo w żadnym zbiorze nie będziesz miał tak rozwiązanych zadań.
Co do logiki to myślę, że nawet jeśli nie piszą Ci w wymaganiach, że jest potrzebna, to i tak jest. Osobiście, byłem bardzo zadowolony, gdy zdecydowałem się poświęcić czasu na ten dział, bo to naprawdę pomaga potem w zapisie, poprawnym odczytywaniu twierdzeń itp.

no wlasnie sie denerwuje jak mam zadanie z 1 kl i go nie moge zrobic... rece opadaja...
mam zbiory szymanski i drobka , kielbase 1,2 i pordecznik od 1kl
od czego najlepiej zaczac? czy w 17 miesiecy mozna sie dobrze przygotowac do matury rozszeroznej z matematyki?
wiem ze mnie wysmiejecie ale to mowi osob ktora ma troche do tylu z niekotrymi dzialami z 1kl...
codziennie robic z 1godz zadan od poczatku podrecznika?
a ty czachur jak zdales mature? sredniego ucznia da sie przygotowac eby dobrze zdal mature?

aha a co do mysli optymistycznych to nie jest za dobrze... widze zadanie i nie moge go zrobic ...zalamka :|

wlasnie chodzilo by mi o posty od osob ktore maja taka sytuacje jak ja tzn rok w plecy z trudniejszym materialem...

17 miesiecy to masa czasu...

zacznij rozwiazywac zadania, czytaj rozwiazania z tego forum, pozniej rozwiazuj te zadania po przeczytaniu...

z kazdym dniem bedziesz widzial poprawe

Maturę zdaję w tym roku. Ale do LO wkraczałem z przeświadczeniem, że matma jest nudna. Zajęło mi prawie cały rok szkolny, żeby zrozumieć, że bez matmy to jednak ciężko mi będzie żyć, bo jest zbyt ciekawa i wciągająca :) Więc nie pozostało nic, jak się przepisać do matemat. klasy w międzyczasie (wakacje) nadrabiając, co potrzeba. I myślę, że wszystko się udało. Ale to zależy od nastawienia, planu no i konsekwencji. WIęc bierz się w garść :)

karrol pisze: aha a co do mysli optymistycznych to nie jest za dobrze... widze zadanie i nie moge go zrobic ...zalamka :|
Jeżeli starczy ci determinacji, by nad każdym takim zadniem trochę pokombinować przez przynajmniej parę minut, to co jakiś czas przyjdzie satysfakcja, że jednak udało się wykombinować. Taka satysfakcja może dać dalszą motywację do pracy.

Jeśli zupełnie nie wiesz jak zacząć, to poszukaj wzorów/podobnych zadań w tablicach/podręczniku/na portalu :-)
Myślę, że taka forma pracy tj. systematyczna walka z zadaniami może w twoim przypadku dać więcej efektów niż czytanie po prostu teorii, bo będziesz ją miał od razu w praktyce.
Nie ma co się załamywać jak nie potrafisz rozwiązać zadania. Niektóre rzeczy, na które my dostajemy "gotowce" w liceum zajęły ludzkości kikaset lat, żeby wypracować rozwiązanie.
escher

Karol,mam ciekawa histore ktora na pewno po czesci Cie uspokoi.

Znam osobe ktora nigdy nie byla jakims super orlem z matmy (gosc zdolny i inteligentny tylko straszny leń),4 z matmy to byl szczyt jego mozliwosci i to z latwiejszych dzialow.Ale gosc bardzo myslal o studiach technicznych (jakis kierunek zwiazany z elektronika czy mechanika) i wiedzial,ze matma tam jest niezbedna,juz na samej rekrutacji jest brana pod uwage.Z grubej rury we wrzesniu (w ubieglym roku) zadeklarowal,ze pisze matme na maturze i to rozszerzona czym spowodowal sprzeciw a nawet i wyczuwal delikatna pogarde ze strony nauczycieli w szczegolnosci z matmy:)Musial chyba nawet podpisac jakis papierek,ze nauczyciel nie bedzie bral odpowiedzialnosci za jego wynik czy cos takiego.Serio.Gosc wiec mial cos do udowodnienia...zaopatrzyl sie w jakies zbiory,zaczal chodzic na fakultety,bral z poczatku korepetycje,bo mial za duze zaleglosci ktore musial szybko nadrobic.Cala zime siedzial nad zbiorami,wiem,ze przerobil oba zbiory kielbasy,w co na poczatku ciezko bylo uwierzyc,bo wszyscy wiemy,ze zadania z tego zbioru na pewno nie naleza do latwych.Jednak jego taktyka polegala na tym,ze drazyl kazde zadanie na maxa,a jak sie poddal,to je poprostu zaznaczal.Jak mu sie uzbieralo troche tych zadan,konsultowal sie z osobami madrzejszymi:)Naprawde widac bylo ze mu cholernie zalezy.Jaki byl tego efekt?Majowa matura,oczywiscie rozszerzona napisana na 100%.
Jaki z tego wniosek? W 8 miesiecy mozna naprawde zrobic duzo,a co dopiero te 17...takze bez paniki,badz poprostu systematyczny z tych przedmiotow ktore chcesz zdawac,oprocz tego rob w domu zadania ze zbiorow,a na pewno bedzie dobrze;]

pozdrawiam

w tym roku wlasnie zdalem sobie sprawe ze w tamtym roku wiecej czasu poswiecam na takie przedmioty jak geografia czy biologia , bo nauczyciel byl bardziej wymagajacy.. nie ze odpusiclem sobie kompletnie przedmioty oprocz matmy i fizyki ale staram sie za duzo nie angazowac w nie tzn. 3 mam z wiekszosci..
problem mojego matematyka jest taki ze zadaje zadanie i pozniej go na drugi dzien nie sprawdza.. w pierwszej klasie pamietam jak wszyscy mowili : bylo cos zadane z matmy? nic.. przeciez i tak nie sprawdza... no i nie robilem.. i pozniej probowalem dzien przed spr jakims cudem zrozumiec material z calego dzialu... czasem bylo 3 czasem bylo 4 i tak mi rok przelecial w LO...
od tego roku zawsze mam zadania , spr pisze 4/5 i pierwsze co odrabiam w domu to zadanie z matematyki :) mysle ze idzie to w dobrym kierunku.... tylko.... jak teraz nie opuszczajac i nadal systematycznie robiac dzialy co teraz mam nauczyc sie tamtych co byly w 1klasie ktore sobie "olewalem" zeby mi nie przeszkadzalo w rozkladzie czasu ?
dodam ze chcialbym pisac mature rozszerzona

moze ktos byl w podobnej sytuacji do mojej? wiem ze wiekszosc uczy sie matematyki od malego i smieje sie ze widzi kogos kto probuje sie nauczyc w niecale 2 lata tego co oni od malego robia codziennie..

dzieki za wasze dotychczasowe wskazowki :)

ja pisze w tym roku mature z matmy , w pierwszej klasie nie myslalem w ogóle o matmie dopiero gdzieś tak w polowie drugiej klasy. Powiem ci ze wszystko da sie nadrobic, i w 3 klasie i tak bedziesz pewnie powtarzal caly material z liceum do matury

nie chodze do najlpeszego liceum wiec nie wiem jak mnie beda przygotowywac...

spinner